O planach wynajmu całego budynku Spółdzielczego Domu Handlowego pisaliśmy już w lutym. Wówczas Spółdzielnia Mieszkaniowa "Łada", która jest właścicielem obiektu ogłosiła przetarg. Jednak po protestach ze strony przedsiębiorców obecnie funkcjonujących w SDH zdecydowano o przesunięciu terminu rozstrzygnięcia przetargu.
Miało to pozwolić kupcom na założenie spółki, która mogłaby przystąpić do postępowania przetargowego. Najprawdopodobniej tak się jednak nie stanie.
- Niestety ustalona wysokość wadium, ale także weksla (93,5 tys. zł wadium i 304 tys. zł weksel - przyp. red.) to zbyt wysoka kwota na nasze możliwości finansowe. Na razie trwają jeszcze rozmowy, ale prawdopodobnie nie przystąpimy do przetargu jako spółka - poinformowali portal bilgorajska.pl przedsiębiorcy.
Istnieje jeszcze jedna możliwość. - Do przetargu może przystąpić każdy, także osoba fizyczna - powiedział Ryszard Bil, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej "Łada" w Biłgoraju i dodał, że głównym kryterium wyboru najlepszej oferty będzie cena.
Zrezygnowani przedsiębiorcy zwrócili także uwagę na możliwość podnajmu lokali przez nowego najemcę innym podmiotom. - W zasadach przetargu jest określone, że nie może to być branża budowlana, spożywcza, czy motoryzacyjna. Ale czy nowy najemca nie będzie mógł udostępnić lokalu np. Biedronce? Przecież to zniszczyłoby drobny biznes w okolicy - zastanawiają się kupcy.
Jak tłumaczy prezes Bil to właśnie na wniosek spółki Rada Nadzorcza spółdzielni postawiła te zapory. - Ograniczenia te praktycznie eliminują możliwość wejścia do SDH wymienionych branż, w związku z czym większe szanse w przetargu będą mieli ci, którzy stworzyli nowy podmiot, czyli Biłgorajskie Centrum Handlowe. Co do podnajmu, oczywiście będzie istniała taka możliwość, ale z wyłączeniem zastrzeżonych branż.
Przedsiębiorcy wiele tygodni starali się o wynajem budynku bez ogłaszania przetargu. Nie udało się. Twierdzą, że to było działanie na ich niekorzyść, narażanie na straty finansowe, gdyż prowadzone rozmowy dawały nadzieję na pozytywnie dla nich rozwiązanie patowej sytuacji. Ryszard Bil ripostuje przypominając, że o konieczności przeprowadzenia przetargu informował już pod koniec lutego na spotkaniu w Kolegium UMCS. - Przetarg był jedynie odsunięty w czasie, ale o jego odwołaniu nie było mowy, gdyż na to nie pozwala statut spółdzielni - dodaje prezes.
Kupcy uważają także, że to oni proponując remont wnętrza SDH, zaoferowali więcej niż potencjalni najemcy. Jednak obowiązek zagospodarowania przestrzeni, wystrój wnętrza, będzie należał do nowego najemcy, niezależnie kto nim zostanie.
Biłgorajski SDH z pewnością w najbliższym czasie się zmieni. Jak będzie wyglądał handel w jedynym domu towarowym w mieście? Przetarg za dwa tygodnie.