Wydarzenie miało miejsce w sobotnie popołudnie, 19 maja. Jubileusz 70-lecia połączono z benefisem, który poprowadził prezes stowarzyszenia "Moje Nadrzecze" Ryszard Mazurek.
Były życzenia, prezenty i morze kwiatów, ale były także łzy wzruszenia z pięknych słów, często w formie specjalnie na tę okazję ułożonych wierszy.
Wśród prawie setki gości był m.in. kpt. Stanisław Mazur z małżonką, Ryszard Korniak, członkowie Uniwersytetu Trzeciego Wieku. Jubilatowi życzenia składały występujące zespoły: "Retrospekcje" z UTW, Biłgorajskie Towarzystwo Literackie, Chór Męski "Klucz" z Majdanu Starego, Klub Seniora, zespół "Moje Nadrzecze", któremu od ubiegłego roku wiceprzewodniczy właśnie Jan Kowal.
Uroczystość połączona była z prezentacją książki autorstwa jubilata, która stanowi zbiór jego felietonów. Z częścią tekstów, czytelnicy portalu bilgorajska.pl, mieli okazję zapoznać się kilkanaście miesięcy temu. Wzbudzały one wiele emocji, czasami dosadne, czasami żartobliwe, a nawet uszczypliwe, jednak zawsze doskonale oddające biłgorajską rzeczywistość.
Ale to nie koniec zaplanowanych atrakcji. Uczestnicy jubileuszu byli także świadkami odsłonięcia rzeźby tańczącej pary, która została usytuowana tuż przed remizą OSP w Nadrzeczu. Kilkumetrowe sylwetki kobiety i mężczyzny w tradycyjnych biłgorajskich strojach ufundował Jan Kowal, rzeźbę wykonał natomiast Kazimierz Skórski.
Podczas benefisu solenizant wspólnie z przyjaciółmi wspominał dawne czasy. Prowadzący przypomniał jego życiorys, który pełen był dramatycznych momentów, jak chociażby lata okupacji i pobyt w więzieniu na Majdanku. Goście mogli usłyszeć, że pochodzący z Rudy Zagrody Biłgorajczyk, był piłkarzem Łady, ale swoje dorosłe życie postanowił związać ze Śląskiem. To właśnie tam rozpoczął studia, by następnie zostać pracownikiem naukowym Politechniki Śląskiej. W życiu zawodowym związany był również z takimi firmami jak Metallo i Siatex w Żernicy k/Gliwic.
Jednak po przejściu na emeryturę postanowił wrócić w rodzinne strony i zająć się działalnością społeczną. Jest nie tylko miłośniekiem muzyki, czy sztuki, został felietonistą oraz wiceprezesem stowarzyszenia "Moje Nadrzecze". - Ale to dopiero początek jesieni życia, jest jeszcze wiele czasu na kolejne przedsięwzięcia - zachęcali do dalszego działania goście.