- W ubiegłym roku po raz pierwszy zorganizowaliśmy tego typu uroczystość, była to Majówka z Trójką, cieszyła się ogromnym powodzeniem, dlatego w tym roku postanowiliśmy zorganizować jeszcze jedną większą imprezę, przy okazji Dni Otwartych Drzwi - powiedział w rozmowie z bilgorajska.pl Jan Majewski, dyrektor Miejskiego Zespołu Szkół w Biłgoraju.
W programie przewidziano m.in. prezentację multimedialną, przygotowany został także film o szkole. Licznie zebrani uczestnicy mogli także podziwiać młodzież szkolną w przedstawieniu "Balladyna na wesoło". Nie zabrakło również występów młodych tancerzy. Zaprezentowały się zespoły działające w Młodzieżowym Domu Kultury. Wszyscy uczestnicy mogli także poszerzyć swoją wiedzę z zakresu pierwszej pomocy.
- Podczas dzisiejszej uroczystości przygotowaliśmy naprawdę wiele atrakcji, zaprosiliśmy do udziału dzieci zarówno z MDK, ale także z innych szkół funkcjonujących na terenie miasta. To świadczy o doskonałej współpracy, którą chcemy kontynuować - mówił Jan Majewski i dodał, że dzisiejszy dzień miał na celu pokazanie szkoły z innej strony, nie tylko jako placówki edukacyjnej.
- Chcemy pokazać, że w uczniach drzemią olbrzymie pokłady talentu i trzeba dać im szansę, stworzyć odpowiednie warunki, by mogły swoje umiejętności rozwijać, a nasza szkoła z całą pewnością ma takie możliwości. W taki dzień jak dziś rodzice obecnych uczniów, ale także przyszłych mogą zobaczyć efekty naszej pracy. Skecze w różnych językach, czy przedstawienia teatralne są doskonałym przykładem na to, że w MSZ nie tylko chodzi o naukę - zachwalał swoją placówkę dyrektor.
Przedstawienia i popisy taneczne były tylko częścią Festynu Wiosennego. Ważnym elementem, który obecny jest podczas wszystkich imprez organizowanych na terenie Miejskiego Zespołu Szkół, była także akcja charytatywna, w formie kiermaszu ciast. - Wypieki zostały przygotowane przez rodziców, a cały dochód z ich sprzedaży przeznaczony jest dla naszych podopiecznych. W ten sposób możemy nauczyć naszych uczniów, że pomaganie wcale nie wymaga wiele trudu, a liczy się nawet najmniejszy gest. Jeśli nauczą się takiego podejścia w młodości, w dorosłym życiu stanie się ono dla nich naturalne - podsumował Majewski.