Wersja mobilna     +   Dodaj wydarzenie    Dodaj aktualność    Dodaj galerię    Zgłoś temat    Dodaj ogłoszenie    Dodaj ofertę  
Przeczytaj:
Rozmiar tekstu:
AAA
HISTORIA Egzekucja rodziców i siostry Konrada Bartoszewskiego
2010.04.11 17:50 | aktualizacja: 2010.04.27 19:30

Zamordowani dla przykładu

Konrad Bartoszewski "Wir": - Było jeszcze zupełnie ciemno kiedy 26 lutego 1943 roku po brawurowej akcji "Selima" zostałem uwolniony. Po opuszczeniu posterunku natychmiast udałem się do rodzinnego domu. Matka czekała i powitała mnie z wielką ulgą. Wiedziała o przygotowaniach do odbicia i ze wzmagającym się z każdą minutą niepokojem oczekiwała wyników podjętej akcji. Bardzo denerwowała się słysząc nocne strzały. Była wzruszona i nieświadoma powagi sytuacji i zagrożenia w jakiej wszyscy się znaleźliśmy...........

Konrad Bartoszewski "Wir":
- Było jeszcze zupełnie ciemno kiedy 26 lutego 1943 roku po brawurowej akcji "Selima" zostałem uwolniony. Po opuszczeniu posterunku natychmiast udałem się do rodzinnego domu. Matka czekała i powitała mnie z wielką ulgą. Wiedziała o przygotowaniach do odbicia i ze wzmagającym się z każdą minutą niepokojem oczekiwała wyników podjętej akcji. Bardzo denerwowała się słysząc nocne strzały. Była wzruszona i nieświadoma powagi sytuacji i zagrożenia w jakiej wszyscy się znaleźliśmy. Prosiłem żeby namówiła ojca do szybkiego opuszczenia miasta. Jak się za kilka godzin okazało, ja także nie do końca zdawałem sobie sprawy jak konieczny był pośpiech. Ponieważ nie wiedziałem jak dalej potoczą się wypadki, chciałem przygotować się na wszelkie ewentualności. Wyszedłem z chłopcami żeby ostrzec mieszkańców. Poszliśmy na miejsce ukrycia broni, stad pod młyn Kraczki gdzie wyznaczyłem miejsce zbiórki. Tam miałem wydać dalsze rozkazy i zaraz wrócić do domu. Najpierw usłyszeliśmy, narastający z oddali warkot samochodów dopiero za kila minut w półmroku dostrzegliśmy jadące szosą zwierzyniecką w stronę Józefowa niemieckie samochody. Nie dojeżdżając do miasta zatrzymały się przed mostem w Margolach. Z samochodów wyskakiwali żołnierze rozpraszając się z wyraźnym zamiarem otoczenia miasta kordonem. Była szarówka mroźny poranek, godzina wpół do piątej. Z jednej strony cieszyłem się że koledzy odbili mnie i "Korsarza" z posterunku policji, z drugiej martwiłem o los najbliższych. Moje przeczucia były jak najgorsze. Do miasta już nie mieliśmy powrotu. Było nas niewielu. Chłopcy oczyścili wydobytą z ukrycia broń, ruszyliśmy w stronę lasu. Niepewność losu pozostawionych rodzin niepokoiła także pozostałych żołnierzy. Wyszliśmy na wzgórza biegnące wzdłuż Józefowa. Leżąc na szczycie wzgórza przy opadającej szadzi, widzieliśmy Józefów otoczony kordonem Niemców. W samym miasteczku ożywiony ruch. Niemcy wypędzali z domów ludność prowadząc w kierunku rynku.
Zbigniew Jakubik "Marek":
- Policjanci odprowadzają mnie do "Domu Ludowego". W dużej sali na piętrze Ukraińcy oddzielają kobiety od mężczyzn. W pomieszczeniu panuje nieznośny tłok. Po około godzinie na salę weszło kilku gestapowców i szupowców. Jeden z nich podniesionym głosem odczytał listę, słyszę znane nazwiska. Lista jest ścisła, pomyślałem że ktoś musiał ich dokładnie poinformować. Zaczynają sprawdzać dokumenty. Wyciągam kenkartę i legitymację służbową Urzędu Drogowego, świdrują mnie wzrokiem i każą iść razem z innymi. Wychodzę na zewnątrz. Obok drzwi zauważyłem rodziców "Wira". Dostrzegłem w ich twarzach bezradność i rezygnacje, żałość ściskającą serce, a mimo to spokój bijący od tych skurczonych postaci. Zgromadzonych przed budynkiem mężczyzn ustawiono w trzy kolumny. Zaczęły podjeżdżać samochody, kordon Niemców podwoił się. Do samochodów wsiadają popędzani przez policję młodzi chłopcy i dorośli mężczyźni.
Konrad Bartoszewski "Wir":
- Przez lornetkę dostrzegam ustawione rzędem samochody ciężarowe, bardziej domyślam się niż widzę że będą wywozić ludność zgodnie ze stosowaną okupacyjną metodą odpowiedzialności zbiorowej. Czuję się współodpowiedzialny za los tych ludzi. To straszny przygniatający ciężar. Z podświadomości wyrzucam powracającą z uporem myśl co z matką, ojcem, siostrą? W myśli rozważam możliwość ataku na Niemców. Jest nas kilku, w przypadku niepowodzenia Niemcy mogliby rozstrzelać wszystkich zatrzymanych. Pomimo że wszyscy myślimy o tym samym leżymy w milczeniu wpatrzeni w józefowski rynek.
Zbigniew Jakubik "Marek":
- Kiedy zaczęli załadowywać kolumnę, w której stałem, nagle z mojego szeregu wyszedł naczelnik poczty Gradowski i coś z cicha zaczął tłumaczyć Niemcom. Kapitan Schupo wysłuchuje go, i przyzwalająco machnął ręką. Gradowski natychmiast znika za murem spółdzielni. Postanowiłem i ja wykorzystać jak mi się wydawało swoją szansę. Błyskawicznie wyszedłem jeden krok przed szereg i milcząco wskazałem ręką kapitanowi na opaskę pracownika drogowego na moim ramieniu. Jakiś szupowiec pyta mnie po polsku - Czego chcesz bandycka świnio! Zacząłem szybko tłumaczyć że jestem zamiejscowy, z Biłgoraja a w Józefowie znalazłem się przypadkowo. W tym czasie podszedł również pan Gajewski z biletem kolejowym w ręku i tłumaczył, że jest z Aleksandrowa. Kapitan przejrzał dokumenty i postanowił nas chwilowo zwolnić, przekazując wraz liczną grupą przybyłych na jarmark furmanów pod nadzór rosłego żandarma. Żandarm lewą rękę miał na temblaku w prawej ściskał grubą pałkę. Ponieważ nie wszyscy znali język niemiecki przy pomocy swojej pałki ustawił nas w dwójki i odprowadził na plac pod spółdzielnię. Załadowane mężczyznami samochody ustawiono jeden za drugim na ulicy Piłsudskiego. Teraz Niemcy zaczęli wypędzać z budynku kobiety z dziećmi, i starców ustawiając ich na miejscu mężczyzn. Kapitan Schupo wolnym krokiem podszedł do rodziców i siostry "Wira" nakazał im wstać i ustawić się przed budynkiem na rumowisku po budkach żydowskich. Na rozkaz Niemca kilkunastu Ukraińców karnie stanęło w odległości około 10 metrów naprzeciw skazańców z karabinami gotowymi do strzału. Krzyk, płacz kobiet i dzieci przeradza się w powszechny lament, matki zakrywają dzieciom oczy i same odwracają oczy od tego strasznego widoku. Kapitan podniósł rękę do góry. - Ruhig! Ruhig! - wrzeszczą szupowcy. W ciszę wbijają się tłumaczone przez jednego z żandarmów słowa kapitana - skazani są dla przykładu. Za chwilę zostaną rozstrzelani za bunt, za gwałt na osobach niemieckiej policji… jeśli zdarzy się coś podobnego, każdego bandytę spotka podobny los. Ojciec "Wira" drżącymi rekami objął żonę i osiemnastoletnią córkę w ostatnim pożegnalnym uścisku. Padła komenda: - Feler! Nierówny huk salwy. Do leżących na ziemi ciał podszedł kapitan z wyciągniętym pistoletem, nachyla się nad ofiarami i kilka razy strzela im w głowy. Zaległa straszna cisza, stokroć wymowniejsza i boleśniejsza niż najgłośniejszy lament. Niemcy dają rozkaz rozejścia się.
Konrad Bartoszewski "Wir":
- Dostrzegam wyjeżdżające samochody w stronę Zamościa. Równocześnie Niemcy zaczęli ściągać kordon. Z miasta wąskimi uliczkami, prowadzącymi w pola, na okoliczne wzgórza i lasy, wymykali się przerażeni mieszkańcy. Dostrzegam biegnącą ścieżką wystraszoną młodą kobietę, łzy spływały jej po policzkach. Poznała mnie. W kilku słowach opowiedziała mi wszystko. Stało się. To co przez kilka godzin uporczywie cisnęło mi się do mózgu okropnym przypuszczeniem - stało się. Rodzice i siostra nie żyli.
Relacje zostały opracowane w oparciu o materiały inż. Jerzego Jóźwiakowskiego.

Tomasz Książek
REKLAMA
Oceń:
0 głosów
Tomasz Książek dodany
 
Odsłon: 12495
Dodaj zdjęcie

Waszym zdaniem (5)

Podaj login i hasło:
Login:
Hasło:
Skomentuj na forum:
Zarejestruj się
Jesteś już zarejestrowany na bilgorajska.pl? Zaloguj się
Imie lub nazwa:
Treść komentarza:
Przepisz niebieski tekst z obrazka wyżej:
Na forum istnieje możliwość oceny wypowiedzi, można oddawać głosy pozytywne jak i negatywne.
Ostatnio dodane komentarze
PL
556-733
~ czytelnik   Panie Książek przestań pan p...ć o jakimś Jóźwiakowskim,
zacytowane zostały bez jednego własnego zdania fragmenty książki Zbigniewa Jakubika "Czapki na bakier" oraz opowiadanie Konrada Bartoszewskiego "Jestem wolny" zamieszczone w zbiorze Klukowskiego "Materiały źródłowe do dziejów Zamojszczyzny".
W każdym wydaniu rżnie pan bez opamiętania nie wysilając się z własnym jednym zdaniem. Czy uważasz pan ludzi za durni?
2 kwietnia 2011
brak ocen
PL
26c-0c7
~ xyz   Coś tych partyzantów z każdym rokiem przybywa.Zresztą tak jak i członków AK vide:p.Książek,p.Schodziński,p.Bordzań,że wymienię tylko tych co znam.
26 lutego 2011
brak ocen
Teresa53   wiadomo, że K.B.ps."Wir' był dowódcą oddziału partyzanckiego, gdzie tata był partyzantem AK w powiecie biłgorajskim.
26 lutego 2011
brak ocen
PL
87d-67b
~ xyz   Po jego czy przeciwników stronie?
26 lutego 2011
brak ocen
Teresa53   Mój tata walczył z komendantem Konradem Bartoszewskim
25 lutego 2011
brak ocen
Zgodnie z ustawą o świadczeniu usług droga elektroniczna art 14 i 15 (Podmiot, który świadczy usługi określone w art. 12-14, nie jest obowiązany do sprawdzania przekazywanych, przechowywanych lub udostępnianych przez niego danych) wydawca portalu bilgorajska.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników Forum. Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną lub cywilną.
Przy komentarzu niezarejestrowanego użytkownika będzie widoczny jego ZAKODOWANY adres IP. Zaloguj/Zarejestruj się.
reklama
reklama
REKLAMA
REKLAMA

Najpopularniejsze

REKLAMA
REKLAMA
w piątek, godzina 18:36 Region
Zmiany personalne w parafiach [LISTA]
W piątek 21 czerwca biskup Marian Rojek ogłosił decyzje personalne dotyczące kapłanów diecezji zamojsko-lubaczowskiej. W jakich parafiach będą zmiany?
w sobotę, godzina 08:46 Powiat
Alert trzeciego stopnia dla powiatu
we wtorek, godzina 10:30 Żelebsko
Powrót legendy na festiwalu w Żelebsku
w sobotę, godzina 21:36 Biłgoraj
30-lecie BARR S.A.
Od 30 lat Biłgorajska Agencja Rozwoju Regionalnego S.A. wspiera przedsiębiorców z terenu miasta i okolic. Jubileusz spółki, z udziałem akcjonariuszy, przedstawicieli władz państwowych i samorządowych oraz przedsiębiorców, zorganizowano w sobotę 22 czerwca w Biłgorajskim Centrum Kultury.
11 czerwca 2024 Lubelszczyzna
Ogrzewasz dom gazem? Sprawdź, jak otrzymać zwrot VAT
we wtorek, godzina 19:05 Gmina Łukowa
Osobówka w rowie. Na miejscu służby
w poniedziałek, godzina 07:58 Obsza
Jest przetarg na drogę, która skróci podróż na Podkarpacie
Na tę inwestycję mieszkańcy gmin Obsza w województwie lubelskim i Stary Dzików na Podkarpaciu czekali wiele lat. Ich oczekiwania powinny się spełnić za 1,5 roku. Wtedy powstanie droga, łącząca obydwie gminy i województwa. Gmina Obsza właśnie ogłosiła przetarg na realizację tego zadania, na które ma przyznane dofinansowanie z ósmej edycji Rządowego Programu Inwestycji Strategicznych "Polski Ład".
w poniedziałek, godzina 17:52 Biłgoraj
Zmiana na stanowisku prezesa Fundacji Fundusz Lokalny Ziemi Biłgorajskiej
dzisiaj, 08:24 Biłgoraj
Erasmus podsumowany
w niedzielę, godzina 19:44 Frampol
Sołecka rywalizacja [WYNIKI]
Rada Sołecka w Woli Radzieckiej i Miejsko - Gminny Ośrodek Kultury we Frampolu zaprosili na VII Turnieju Miejscowości Gminy Frampol. Wydarzenie odbyło się w niedzielę 23 czerwca na stadionie sportowym we Frampolu.
we wtorek, godzina 11:55 Powiat
Pieniądze na "dojazdówki"
w piątek, godzina 15:00 Rogale
Zderzenie 3 pojazdów. Służby w akcji [AKTUALIZACJA]
w niedzielę, godzina 18:45 Biłgoraj
Strażacy z całej gminy rywalizują w Soli
W niedzielę 23 czerwca na stadionie sportowym w Soli odbyły się Gminne Zawody Sportowo-Pożarnicze. W rywalizacji wzięło udział 16 drużyn z terenu gminy Biłgoraj.
w poniedziałek, godzina 10:31 Rogale
Szczegóły wypadku na DW nr 835. Jedna osoba z poważnymi obrażeniami
w niedzielę, godzina 08:42 Potok Górny
Szkoła Podstawowa żegna swoją dyrektor
w niedzielę, godzina 16:09 Osuchy
Osuchy 2024 [NOWE ZDJĘCIA]
W tym roku przypada 80. rocznica największej bitwy partyzanckiej Polskiego Państwa Podziemnego podczas II wojny światowej - bitwy pod Osuchami. Uroczystość upamiętniająca te tragiczne wydarzenia, na którą msza święta, apel poległych, złożenie wieńców na cmentarzu partyzanckim oraz inscenizacja historyczna, zorganizowano w niedzielę 23 czerwca.
18 czerwca 2024 Kraj
Złóż wniosek do końca czerwca, żeby nie stracić pieniędzy
w poniedziałek, godzina 20:10 Nadrzecze
Tak było w noc świętojańską w Nadrzeczu
18 czerwca 2024 Dereźnia Solska
Pożegnanie wieloletniej dyrektor
Wieloletnia dyrektor Szkoły Podstawowej im. Papieża Jan Pawła II w Dereźni Solskiej Zofia Bielak odchodzi na emeryturę. W sali gimnastycznej dereźniańskiej placówki odbyło się dzisiaj uroczyste i wzruszające pożegnanie.
we wtorek, godzina 08:59 Biłgoraj
Szkolą przyszłych strażaków
w piątek, godzina 14:27 Nadrzecze
Pożar auta na drodze wojewódzkiej
 
telRedakcja telefon

533 188 100

alarmSkrzynka alarmowa

alert@bilgorajska.pl

emailRedakcja e-mail

redakcja@bilgorajska.pl

Wszelkie prawa zastrzeżone bilgorajska.pl Projekt graficzny CePixel wykonanie eball hosting home.pl